To już moje trzecie podejście do tego piernika, tzn. robię go na Święta po raz trzeci. Dwa pierwsze były udane, więc mam nadzieję, ze i tym razem nie zawiedzie. Zresztą jeszcze zaden piernik mnie nie zawiódł. :) Uwielbiam zapach podgrzewanego miodu i przypraw piernikowych unoszących się podczas przygotowywania ciasta.
Przepis podaję już teraz, ponieważ po wymieszaniu składników musi ono przed upieczeniem leżakować około 3-4 tygodni, a upieczone musi zostać kilka dni przed Świętami, by zdążyło zmięknąć. Charakterystyczne jest bowiem dla niego to, ze po upieczeniu jest bardzo twarde i nie należy się tym absolutnie martwić.
A przepis ten pochodzi z książki " Potrawy na Wigilię i Święta" Macieja Kuronia.
składniki:
- 1 kg mąki (ja dałam 800 g pszennej i 200 g razowej)
- 500 g miodu
- 200 g cukru
- 250 g masła lub smalcu
- 3 jaja
- 125 ml mleka
- 3 płaskie łyżeczki sody
- 1 op. przyprawy do pierników (ja dałam 2 op.) lub 3 łyzki mieszanki cynamonu, goździków, kardamonu, gałki muszkatołowej i imbiru
- 100 g orzechów włoskich
- kilka łyżek skórki pomarańczowej
- pół łyżeczki soli
- ja dodałam jeszcze łyżkę kakao, by ciasto było ciemniejsze
Powoli podgrzewamy miód, cukier i tłuszcz, doprowadzając mieszankę niemal do wrzenia. Studzimy i mieszamy drewnianą łyżką, dodając po kolei mąkę, jaja, mleko wraz z rozpuszczoną w nim sodą, sól, a na końcu przyprawę do pierników i bakalie. Ja z bakalii w tym roku zrezygnowałam.Wyrabiamy ciasto i przekładamy je do kamiennego garnka. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 3-4 tygodnie w chłodne miejsce. Przed pieczeniem ciasto dzielimy na 3 części i każdą z nich pieczemy na osobnej natłuszczonej blasze w temp. 200 st. C ok. 25 minut.Po ostygnięciu przekładamy placki masą marcepanową, orzechową, kajmakową lub powidłami śliwkowymi. Do tej pory używałam powideł. Jak będzie w tym roku, zobaczymy... Następnie przykrywamy pergaminem i obciążamy deseczką. Piernik możemy polukrować i ozdobić bakaliami. Przypominam jeszcze raz, ze po upieczeniu jest bardzo twardy i potrzebuje kilku dni, aby zmięknąć.
Do tej pory nie trzymałam się ściśle przepisu i zawsze dodawałam więcej mąki, żeby powstało ciasto jak na pierniczki i wałkowałam je przed pieczeniem. Tym razem zostawiłam wszystko tak jak jest i zobaczymy, co z tego wyjdzie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i złośliwe będą usuwane. Jeśli chcesz coś napisać, proszę podpisz się :)